Najlepsze plaże Krety – okiem marudy
W sieci znajdziecie mnóstwo pełnych entuzjazmu artykułów prezentujących najpiękniejsze plaże Krety. Spokojna laguna Balos, różowa plaża Elafonissi, palmowe gaje Vai, czy Preveli… Te nazwy i widoki zna chyba każdy planujący plażowanie na Krecie. My, z okazji Prima Aprilis, chcemy trochę pomarudzić. I pokazać Wam drugą stronę tych miejsc. O której rzadko przeczytacie w artykułach. Po co? Abyście pojechali tam we właściwym momencie. Albo dotarli w sposób, który pozwoli Wam nacieszyć oczy i duszę widokami przyrody, a nie innych turystów. Bo wszystkie te miejsca są naprawdę piękne i warte odwiedzin!
A zatem… poznaj najpopularniejsze plaże Krety – z innej strony!
Nasz ranking „Najlepsze plaże Krety – okiem marudy” rozpoczynamy od rozwiania pewnego mitu: jeśli wyobrażacie sobie białe piaszczyste plaże Krety – takich raczej tam nie znajdziecie. Pojedźcie na Karaiby, albo chociaż na Majorkę (do zatoki Alkudyjskiej). Kreteński piasek jest raczej ciemny, gruboziarnisty, niekiedy przemieszany z kamieniami (poza różowymi plażami Elafonissi i Falassarny ;). Najbardziej piaszczysta z piaszczystych plaż na wyspie – Malia – jest nawieziona. Oczywiście znajdziecie tu pierwszorzędne piaszczyste plaże (Elafonisi, Falassarna, Vai) -jednak są (naszym zdaniem) one dalekie od tych właśnie karaibskich skojarzeń.
Pamiętajcie też o naszym mobilnym przewodniku po Krecie – wszystkie te plaże (i wiele innych) są w nim szczegółowo opisane! Kliknij tu po szczegóły.
Laguna Balos
Słynna plaża Balos to chyba najczęściej odwiedzane miejsce na wyspie. Pocztówkowe krajobrazy, bajecznie turkusowa woda… Ale także tłum ludzi, który przyjeżdża tam lądem i morzem. To przecież jedna z dwóch-trzech najsłynniejszych plaż na Krecie i jedna z najsłynniejszych plaż w całej Grecji. To również rezerwat przyrody, więc infrastruktury turystycznej (poza paroma parasolami) raczej tu nie znajdziecie, choć to akurat nie jest dla nas dużym problemem.
Warto też pamiętać o dojeździe. Droga do Balos jest szutrowo-kamienista. Wszystkie wypożyczalnie zabraniają wjazdu na nią, lecz zakaz ten jest dość często ignorowany.
Nasza rada: Poszukaj wypożyczalni, która pozwala na dojazd do Balos. Albo wybierz się taksówką, albo statkiem z Kisamos, poza sezonem.
Różowa plaża Elafonissi
Słynna różowa plaża Elafonissi (niepoprawnie pisana: plaża Elafonisi) położona jest na samym południowo-zachodnim krańcu Krety. Faktycznie, miejscami tamtejszy piasek JEST różowy. Laguna jest ładna i można w niej brodzić chodząc po kostki (albo kolana) w ciepłej wodzie. Dzieciaki uwielbiają to miejsce.
Tyle, że w sezonie plaży w zasadzie nie zobaczycie. Piasek zastawiony jest do ostatniego cala leżakami, a wszyscy plażowicze… oczywiście brodzą po wspomniane już kostki (albo kolana) we wspomnianej ciepłej wodzie. Drugi problem to dojazd. Oprócz plaży (i klasztoru!) w okolicy zbyt wiele nie ma, również zbyt wielu dobrych miejsc noclegowych. Zatem wszyscy dojeżdżają tam długą, wąską szosą z okolic Chanii. A po południu – następuje masowy powrót. Po drodze napotykamy kilka przewężeń i tuneli, co oznacza zatory. Trzeba przygotować się na długą jazdę.
Nasza rada: Przyjedź tam wcześnie rano, żeby zaklepać sobie miejsce na cały dzień na leżaku (i parkingu). Albo po południu, na szybką kąpiel – tak, by wracać już po zachodzie słońca. Warto odwiedzić też piękną Plażę Kedrodasos!
Plaża Falassarna
Długi pas szerokiego piasku, kilka tawern i sporo miejsca do parkowania. Zupełnie serio mówiąc, jeśli ktoś wyobraża sobie piękne szerokie plaże Krety – to jest właśnie takie miejsce.
Co zatem może powiedzieć turysta-maruda? Uwaga – zaskoczenie: niewiele. Chyba najważniejszą rzeczą, na jaką trzeba zwrócić uwagę planując wyjazd na Falassarnę jest pogoda. To otwarty fragment wybrzeża, położony po wschodniej stronie. I narażony na silne wiatry. Morze potrafi być tu wzburzone – co nie stanowi dużego problemu. Gorszą rzeczą jest piasek: nasze główne wspomnienie to ostre ziarna piasku boleśnie „szczypiące” w skórę przy silniejszych podmuchach.
Nasza rada: Sprawdź prognozę wiatru przed wyjazdem. My korzystaliśmy z tej strony.
Seitan Limania
Czasami zwana również Seitan Limani. To piękna plaża w pobliżu Chanii i jedna z naszych ulubionych pułapek turystycznych na wyspie 🙂 Na końcu wąskiej, skalistej niecki znajduje się niewielki spłachetek piasku, w sezonie szczelnie obsadzony plażowiczami (leżaków nie ma, bo nie ma gdzie postawić!). Schodzimy tam po niezbyt wygodnej, skalistej ścieżce. A gdy już uda nam się wejść do morza, będziemy tam siedzieć razem z wieloma innymi plażowiczami… w dość mętnej i nieprzejrzystej wodzie.
Nasza rada: Przyjedź tam poza sezonem, w słoneczny dzień. Jest ładnie, ale czasu na kąpiel – szkoda. Jeśli chcecie zejść na plażę, zabierzcie jakieś sensowne obuwie – klapki nie wystarczą.
Plaża z palmami Preveli
Tu jest ładnie. Zacieniony palmowy gaj u ujścia małej rzeczki, u stóp wysokich skał. Niedaleko jeden z najciekawszych klasztorów na wyspie (mamy dla Was audioprzewodnik!). Sama plaża jednak nie jest zbyt atrakcyjna, jest po prostu dość wąska. Główna wada, oprócz oczywiście tłumu ludzi, to zimna woda. Nie wiemy dlaczego, być może to sprawa podziemnych źródeł, być może ujścia rzeczki.
Warto również pamiętać, że jeśli dojeżdżacie tam od strony Preveli, to jest jedna z trudniej dostępnych plaż w tej okolicy. Parking znajduje się dobre sto metrów ponad poziomem morza. Zejście na dół wymaga sporo wysiłku, nie wspominając już o powrocie! Zwłaszcza w promieniach pięknego, sierpniowego słońca.
No i oczywiście musimy wspomnieć o tutejszym barze – to dość straszne miejsce, którego unikamy 😉
Nasza rada: Palmowy gaj warto zobaczyć. Ale jeśli chcecie uniknąć wspinaczki, przypłyńcie tu statkiem z Plakias! Albo dojedźcie samochodem od wschodu.
Plaża Vai
Kolejna z naszych ulubionych pułapek turystycznych na Krecie. Piaszczysty półksiężyc plaży, za nim palmowy gaj. To kolejny z pocztówkowych widoków Krety. A jaka jest rzeczywistość? Palmy rzeczywiście tam są. Dzięki nim plaża Vai stała się najsłynniejszą plażą na całej wschodniej Krecie. I w zasadzie jedyną tak popularną, plaże Krety Wschodniej nie porywają. Co oznacza tłumy ludzi, łącznie z wycieczkami autokarowymi. Znalezienie tu miejsca w szczycie sezonu jest w zasadzie niemożliwe. Dodajmy do tego drogie leżaki, płatny parking, mocno przeciętną tawernę…
Nasza rada: Niedaleko znajdziecie fajną (niezagospodarowaną) plażę w Itanos, albo kamienistą – ale nadal ładną Kato Zakros (parę fajnych tawern tuż przy plaży).
Plaża Matala
Nasz „sceptyczny” ranking plaż zamyka słynna Matala. W sezonie oczywiście jest tu tłoczno, ale przynajmniej jest ciekawie i nietypowo: tuż nad plażą znajduje się wykuty w skale, dawny rzymski cmentarz. Kilka pięter wykutych w skałach otworów, oczywiście bez żadnego wyposażenia (zakonserwowanych mumii też nie ma). Zaanektowany w latach sześćdziesiątych przez Hipisów, dziś jest intrygującą ciekawostką i miła odmianą od leżenia na słońcu. I zapewne przede wszystkim z tego powodu wartu tu przyjechać. Pamiętajcie, że tutejszy parking znajduje się przed wjazdem do miejscowości, zatem czeka Was kilkaset metrów spaceru do samej plaży.
Nasza rada: Przyjedźcie jak najwcześniej, żeby zająć dobre miejsce na leżakach. I bawcie się dobrze!